Strażacy ochotnicy z obwodu iwanofrankiwskiego na Ukrainie chcą dalej współpracować z kolegami z województwa opolskiego. Już teraz biorą udział we wspólnych szkoleniach. Nadal apelują o nowoczesny sprzęt.
Województwo opolskie od wielu lat współpracuje ze strażakami z Ukrainy. Przekazywany jest sprzęt, organizowana jest wymiana. Delegacje ochotników wzajemnie się odwiedzają. Wołodymyr Czernećkyj, naczelnik Urzędu Służby Państwowej Ukrainy ds. sytuacji nadzwyczajnych w obwodzie iwanofrankiwskim opowiada, że w jego kraju dopiero tworzone są struktury strażaków ochotników. – Jesteśmy na początku tej drogi. Od kilku lat rozwijamy OSP. To ludzie powinni wkroczyć w kwestie zagrożenia i pomocy mieszkańcom. W naszym regionie obecnie mamy 3 tysiące ochotników oraz 33 oddziały strażaków, którzy mają sprzęt i samochody – mówi Wołodymyr Czernećkyj. Druhowie wyposażani są w sprzęt dzięki pomocy ze strony państwa oraz akcje, organizowane m.in. przez Polaków czy Niemców. Strażacy od swoich partnerów w naszym województwie oczekują pomocy związanej ze szkoleniami. – Liczymy na staże. Najważniejsze jest, aby nasi mieszkańcy zrozumieli idee ochotników. Chcielibyśmy wysyłać naszych strażaków na szkolenia – dodaje Wołodymyr Czernećkyj. Dodajmy, że podobnie jak w Polsce, również na Ukrainie remizy stanowią centrum życia kulturalnego wsi. To tutaj spotykają się mieszkańcy, spędzają czas i organizują najważniejsze wydarzenia. Organizowane są dla dzieci przedsięwzięcia o charakterze sportowym czy kulturalnym.
Wójt gminy Ołesza w obwodzie iwanofrankiwskim Bogdan Dwojak cieszy się ze współpracy z Turawą. W trakcie pobytu na Opolszczyźnie zostanie podpisane oficjalne porozumienie w tej sprawie. – To wielka szansa dla naszej miejscowości – mówi wójt Dwojak, dodając, że w jego miejscowości mieszkańcy są bardzo dumni, że mają u siebie strażaków. – U nas w miejscowości straż zaczęła zawiązywać się jeszcze w roku 2007. Wtedy nikt nie słyszał o reformie administracyjnej, która to prawnie usankcjonowała. To jest ogromny prestiż. Na początku było trzech ochotników i jeden samochód, ale nie brakowało zapału. Gmina dała im materiały, dzięki którym zbudowali garaż. Dziś już są trzy samochody. Dzięki temu są bardzo skuteczni – dodaje Bogdan Dwojak.
Stanisław Rakoczy, który spotkał się ze strażakami, zadeklarował pomoc. – Z mojego dzieciństwa pamiętam, że każdy chłopak angażował się w straż pożarną i drużynę piłki nożnej. To jest bardzo ważny element wychowawczy. To właśnie z pasji dziecięcej wypływa pełne zaangażowanie w życie strażackie – mówi Stanisław Rakoczy. Dodaje, że najważniejsze w tej idei jest to, aby zawsze były to drużyny ochotnicze. Strażacy z Ukrainy apelują o doposażenie i przekazywanie sprzętu, aby wzmocnić ich jednostki.
PW