Inicjujemy współpracę międzynarodową

W urzędzie marszałkowskim odbyło się spotkanie władz gminy Popielów z ukraińską delegacją gromady terytorialnej (gminy) Broszniw – Osada, której przewodniczył wójt Taras Manoryk.

Pobyt ukraińskiej delegacji w regionie ma na celu zapoznanie się z władzami gminy Popielów, jej instytucjami, społecznością lokalną i atrakcjami w naszym regionie. Spotkanie odbyło się w urzędzie, bo to władze województwa podczas wizyty w obwodzie iwanofrankiwskim zainicjowały te kontakty.

– To jest pierwsze spotkanie naszej gminy z gminą Popielów. Liczymy na to, że ta współpraca będzie aktywna i będzie się rozwijać. Mam nadzieję, że to partnerstwo na długie lata. Współpraca będzie w wielu dziedzinach: w kwestiach odbudowy, gospodarczych, realizacji projektów, czyli ogólnie w szerokim spektrum współpracy. Do tej pory nie współpracowaliśmy z żadną zagraniczną gminą, gmina Popielów będzie naszym pierwszym takim partnerem – podkreśla Taras Manoryk, wójt Broszniw – Osady.

– Partnerstwo nie byłoby możliwe bez współpracy, która się odbywa na poziomie województwa i powiatu. Dzięki temu my również nawiązujemy kontakty na poziomie gminnym. Myślimy, że ta współpraca będzie rozwijać się na różnych kierunkach. Przede wszystkim w wymianie edukacyjnej, kulturalnej, społecznej, a także pomiędzy naszymi stowarzyszeniami, strażakami i społecznikami. Liczymy, że ta współpraca będzie się rozwijać jak partnerstwa, które już prowadzimy z Czechami, Słowakami albo z naszymi przyjaciółmi po stronie niemieckiej – mówił Artur Kansy – Budzicz, zastępca wójta gminy Popielów.

– Bardzo się cieszę, że gmina Popielów finalizuje swoje partnerstwo, które zaczęło się jeszcze przed działaniami wojennymi – mówiła Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek województwa opolskiego. – To ważne, abyśmy pokazali naszym partnerom, jak wygląda społeczeństwo obywatelskie, jak współpracują ze sobą stowarzyszenia, nie tylko wewnątrz jednego kraju, ale również jak wygląda współpraca międzynarodowa. Poznanie się ludzi prowadzi do tego, że przekonujemy się, że różnią nas miejsca, w których mieszkamy, ale jesteśmy tymi samymi ludźmi – dodała wicemarszałek.

JD

Udostępnij wpis:

Nasze serwisy