W pałacu w Sulisławiu oficjalnie zainaugurowano kampanię OPOLSKA MAMA MA MOC. Kobiety zaapelowały m.in. do przedsiębiorców o wsparcie w godzeniu przez nie ról zawodowych i rodzinnych.
OPOLSKA MAMA MA MOC – to hasło kampanii promocyjnej, wspierającej opolskie kobiety. To kampania zainicjowana po to, by wspierać opolskie mamy, kobiety, które mają rodzinę, pracę, pasję i które to wszystko potrafią łączyć. Kampania została wymyślona i jest realizowana przez kobiety dla kobiet – przy wsparciu zarządu województwa i marszałka Andrzeja Buły.
Marszałek Andrzej Buła, witając zgromadzone w Sulisławiu panie mówił, że każdy potrzebuje mocy, siły, każdy potrzebuje wsparcia. – Chciałbym, żebyśmy dzięki takim spotkaniom wspierali się nawzajem w różnych trudnych sprawach, zadaniach, obowiązkach. My tej mocy potrzebujemy od was, wy jej potrzebujecie między sobą. Marszałek podkreślał, że nigdy nie uda się na podobne spotkanie zaprosić wszystkich mam z całego województwa, dlatego apelował, by po takich spotkaniach docierać do kobiet w swoich rodzinach, do koleżanek, znajomych, sąsiadek. – Wielkie zadanie przed nami, abyśmy jak najszerzej pomogli przekazać to, o czym tu dziś mówimy – dodawał. A mówiono m.in. o tym, na jakie wsparcie z funduszy unijnych mogą liczyć w regionie mamy, dzieci, całe rodziny.
Specjalnym gościem spotkania była komisarz UE Elżbieta Bieńkowska, która – jak sama mówiła – „wprosiła” się na nie. Podkreślała, że zawsze jest pod wrażeniem, jak słucha tego, co robi się w województwie opolskim, by pomóc rodzinom i kobietom. – Pieniądze unijne są, ale niezwykle ważnej jest, by wymyślić to tak, by je dobrze ukierunkować w taki sposób, jak wy to w regionie robicie, żeby dotknąć rzeczywiście każdego aspektu życia, od małych dzieci do seniorów – mówiła. Zwracając się bardzo osobiście do zebranych kobiet mówiła o tym, jak jej samej udaje się godzić obowiązki zawodowe i rodzinne. – Po pierwsze – nie starajcie się być idealne, bo nigdy nie będziecie, trzeba się z tym pogodzić. I dodawała, że nigdzie nie jest powiedziane, że kobiety muszą pracować zawodowo. – Ja po urodzeniu dzieci przez sześć lat byłam w nimi w domu, tak wtedy czułam, tak wtedy chciałam. Ważne jest to, żeby ze sobą i ze swoimi wyborami czuć się dobrze – mówiła, podkreślając jednocześnie że podstawowa dla dobrego funkcjonowania rodziny jest rola „drugiej połowy”. – Ja na pewno bez swojego męża sobie nie poradziłabym, nie pogodziłabym swoich ról bez niego – dodawała.
Podczas dyskusji Opolanki nawiązywały do tych doświadczeń, opowiadając, jak same radzą sobie nierzadko w niełatwych sytuacjach.
Na zakończenie prowadzące spotkanie – Maja Byrdak i Agnieszka Okupniak – zaproponowały uczestniczkom podpisanie listu intencyjnego opolskich kobiet do opolskich przedsiębiorców. „Pracodawco, Przedsiębiorco! Planujesz rozwój, stawiasz sobie cele, oczekujesz efektów, chcesz mieć stabilizację finansową. Ja też. Nie bój się mnie zatrudnić, nie traktuj jedynie w kategorii kosztów. Niechaj bycie mamą bądź chęć zostania nią nie przekreśla mojej szansy na realizowanie zawodowych pasji i ambicji. Możliwość godzenia roli matki i kobiety nie zależy wyłącznie od kobiety. Zauważ moje potrzeby i potrzeby moich dzieci. Popatrz na mnie jak na osobę przygotowującą do życia Twoich przyszłych pracowników lub klientów. […] Wspierając mnie w godzeniu obowiązków zawodowych i rodzinnych, budujesz swój pozytywny wizerunek, a Twoja reputacja wśród pracowników czy klientów ułatwi Ci osiąganie celów i stabilność kadrową” – czytam m.in. w liście, który podpisały uczestniczki spotkania. Wśród sygnatariuszy był także marszałek, który dopisał do treści listu swoje zobowiązanie – w dniu rozpoczęcia nauki szkolnej każda mama pierwszaka w urzędzie marszałkowskim zawsze będzie mogła pójść ze swoim uczniem do szkoły.
VR