W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego odbyła się konferencja adresowana do lekarzy rodzinnych, a poświęcona boreliozie i chorobom odkleszczowym.
Otwierając spotkanie wicemarszałek Roman Kolek przypomniał, że odbywa się ono z inspiracji radnego województwa, Zdzisława Siewiery, który jako emerytowany pracownik służb leśnych, wielokrotnie zwracał uwagę na wagę problemu i rosnącą zachorowalność na choroby odkleszczowe.
Ten fakt potwierdza prof. Leszek Szenborn z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, który mówił, iż w ubiegłym roku wykryto w Polsce 21 220 przypadków boreliozy, tj. dziesięciokrotnie więcej niż w roku 2001 (2 tys. przypadków). Na Opolszczyźnie na każde 100 tysięcy mieszkańców przypada 39 zachorowań (jesteśmy na drugim miejscu po Podlaskiem). Skąd wzrost zachorowań? Zdaniem profesora wpływ ma na to zmiana klimatu i ocieplenie, co sprawia, że kleszczy jest coraz więcej. – Poza tym aktywny tryb życia ludzi sprawa, że częściej podróżują oni poza miasto, biegają w lesie, przebywają w ogrodach, które w lecie stają się dodatkowym pokojem – mówił.
Prof. Szenborn radził, by nie wpadać w panikę i nie kierować się emocjami. Ryzyko zachorowania na boreliozę po jednym ukłuciu przez kleszcza wynosi mniej niż jeden procent.
Lekarzom rodzinnym zalecał, by zachęcali pacjentów do szczepień przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu (jedno szczepienie wystarczy na całe życie) i by w razie podejrzeń o zakażenie odkleszczowe zajęli się przede wszystkim diagnostyką pacjenta, a nie sprawdzaniem, czy kleszcz był zarażony.
Prof. Leszek Szenborn, specjalista pediatra i specjalista chorób zakaźnych:
Wiesława Błudzin, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych: