Nie ma wolności, bez wiedzy o „Solidarności”

Za nami IX edycja „Olimpiady Solidarności. Dwie dekady historii”. Dwudziestu jeden uczniów opolskich szkół średnich zmierzyło się z wiedzą historyczną z lat 1970-1990. To wspaniała lekcja historii pozwalająca docenić wartość jaką jest wolność.

Egzaminy wojewódzkie konkursu odbyły się w całej Polsce. Wzięli w nich udział laureaci etapu szkolnego z 525 szkół średnich w całej Polsce. W opolskim finale rywalizowali uczniowie z jedenastu szkół. Troje uczestników z najwyższymi wynikami w danym województwie stworzy drużynę, która w kwietniu 2023 r. przyjedzie do Gdańska na trzydniową wizytę studyjną, a następnie w czerwcu przystąpi do egzaminu finałowego Olimpiady. Finał oraz gala wręczania nagród odbędzie się w Gdyni.

W opolskim finale zwyciężył Jan Łagosz, uczeń Publicznego Liceum Ogólnokształcącego im. M. Skłodowskiej-Curie nr III w Opolu, drugie miejsce zajął licealista tej samej szkoły Mateusz Rosiński. W pierwszej trójce znalazła się też Viktoria Mikołajek z II Liceum Ogólnokształcącego im. Z. Herberta w Brzegu.

Wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura podkreśliła, że pamięć historyczna jest po to, aby nas przestrzec przed błędami. Jak mówiła, jesteśmy odpowiedzialni za świat wokół nas i nie możemy się godzić na zło. – Czasy przed 89’ były czasami indoktrynacji, zniewolenia, przekazywania fałszywych informacji. Zafałszowywania historii i ówczesnej teraźniejszości. Ważne, abyśmy ten czas przepracowali. Musimy robić wszystko, aby te wartości były nie tylko tekstem mówionym i zapisanym, ale tym co jest w nas – apelowała. Wicemarszałek podkreśliła edukacyjny charakter wydarzenia i to, że powinnością dorosłych jest uświadamianie młodzieży. – Warto przypominać, ilu ludzi się poświęciło cierpiąc fizycznie i psychicznie. Do dzisiaj żyją świadkowie i uczestnicy wydarzeń tamtych lat. Wielu z nich nie do końca chwali się tym, co robiło, bo wydaje im się, że było to naturalne. Największa formą wdzięczności będzie uczenie innych czym jest demokracja i czym jest wolność. Nic nie jest dane nam na zawsze, dbajmy o nią i ją doceniajmy – mówiła.

Krzysztof Grzęda, wicedyrektor Departamentu Edukacji i Rynku Pracy Urzędu Marszałkowskiego zachwalał poziom tegorocznej edycji. – Do testu podeszło 21 osób. Poziom był wyższy niż w roku ubiegłym. Laureaci, którzy będą nas reprezentować w Gdańsku, uzyskali ponad 80% punktów – wyjaśnił.

Uczestnik konkursu Oliwier Błaszczyk z II LO w Kędzierzynie – Koźlu uważa, że „Solidarność” to symbol walki Polaków o suwerenność. – Czytając i słuchając różnych materiałów źródłowych czy oglądając filmy z tamtych czasów jestem w stanie odtworzyć sobie ówczesną rzeczywistość. Sporo dowiedziałem się też z relacji dziadków. Rzeczywistość kiedyś, a teraz to dwa odmienne światy – zauważył. Pewne pytania testowe go zaskoczyły. – Pojawiły się zadania polegające na dopasowywaniu wydarzeń do osób, chronologii wydarzeń. Dopasowywaliśmy także opisy do konkretnych osób, w tym kobiet „Solidarności” – wyjaśnił.

Z Kędzierzyna – Koźla przyjechała także Zuzanna Paleta, uczennica tamtejszego I LO. – Przed Olimpiadą nie do końca wiedziałam, czym jest „Solidarność”. Ucząc się zrozumiałam, że to ruch który chciał zmian demokratycznych w PRL. Dużo zdziałał i zmienił w Polsce. Test według mnie był trudny. Dużo pytań było o postacie tamtych czasów – przyznała.

– Najtrudniejsze pytanie dotyczyło luksusów w PRL-u, pewnych miejsc i miast. Spodziewałam się natomiast pytania o liderów „Solidarności” w regionach. Przed konkursem „Solidarność” kojarzyłam tylko z Lechem Wałęsą. Pomogły mi filmy, internet. Życie w tamtych czasach musiało być bardzo trudne. Ograniczona wolność, brak komfortu i dużo niewiadomych – zauważyła laureatka III miejsca Viktoria Mikołajek.

Zdaniem Jacka Bilińskiego, nauczyciela z I LO w Kędzierzynie – Koźlu, konkurs to coś więcej niż tylko wiedza. – Dla mojego pokolenia są to czasy niedawne. Dla tej młodzieży coś, czego nie przeżyli. Dla nich sam PRL to science fiction. Dzięki temu konkursowi, są w stanie tę wiedzę posiąść, ale i też nieść dalej. Osobiście żałowałem, że kiedy byłem młodym nauczycielem, nie rozmawiałem z ludźmi, którzy byli świadkami dawnej historii. Ich już dzisiaj nie ma. Minie czas i nie będzie już ludzi Solidarności – mówił.

kk

 

Udostępnij wpis:

Nasze serwisy