Będziemy oddychać pełną piersią

90 osób pracujących w opolskich urzędach skończyło studia podyplomowe, które pozwolą im na specjalistyczne doradztwo związane z wymianą tzw. kopciuchów na ekologiczne źródła energii. Naukę sfinansowała Unia Europejska w ramach realizowanego przez urząd marszałkowski programu LIFE, a Politechnika Opolska zagwarantowała specjalnie opracowane wykłady i zajęcia praktyczne.

Będzie czystsze powietrze i mniej smogu zimą. To cel, jaki przyświeca programowi LIFE, którego wartość wynosi 19 milionów złotych. Jest on wielopłaszczyznowy, a jednym z elementów, jest przygotowanie specjalistów, którzy pomogą wybrać mieszkańcom najkorzystniejszy system ogrzewania. Przez dwa semestry 90 osób z 42 urzędów gmin i innych instytucji w regionie kształciło się, by jak najlepiej udzielać takich konsultacji. Będą oni zachęcać do zmiany pieców. Mimo tego, że wcześniej gminy wprowadzały swoje programy, dzięki którym można było zdobyć dofinansowanie do wymiany pieca, to cały czas problem smogu odczuwalny jest szczególnie w sezonie grzewczym.

Studenci zostali przygotowani nie tylko merytorycznie, ale również pod kątem przyszłych spotkań i rozmów. Każda z osób miała za zadanie napisać dla swojej gminy program ochrony powietrza.

– Wdrażamy system zarządzania jakością powietrza. Pierwszym etapem jego poprawy jest skoordynowane działanie na szczeblu całego regionu. Stworzyliśmy system, który po pierwsze polegał na odpowiednim wykształceniu pracowników, a po drugie wyposażyliśmy ich w odpowiedni sprzęt. Stworzyliśmy sieć informacyjną, która pozwala na podejmowanie bardzo konkretnych zadań – mówi Antoni Konopka, członek zarządu województwa opolskiego.

Koordynator studiów na Politechnice Opolskiej Grzegorz Borsuk  przypomina, że studia miały zarówno charakter stacjonarny, jak i zdalny.  – Gminni koordynatorzy otrzymali szczegółową wiedzę związaną z audytem, pisaniem wniosków, oceną potrzeb, dostosowywaniem odpowiednich źródeł energii, badaniem emisji zanieczyszczeń, inwentaryzacji budynków, sposobów zmiany ogrzewania i sposobów modernizacji dla osiągnięcia bardziej ekonomicznego ogrzewania. Przywiązaliśmy uwagę do odpowiedniego przygotowania psychologicznego – mówi Grzegorz Borsuk.

Wykład kończący studia wygłosił czeski naukowiec Radomir Gono, który mówił o odnawialnych źródłach energii. – Możemy wykorzystywać energię słoneczną, wiatrową i z biomasy, czyli odpady od rolników. W Czechach powstaje bardzo wiele farm fotowoltaicznych. Podobnie jak w Polsce, mieszkańcy z dystansem podchodzą do wiatraków. Wielu mieszkańców montuje piece na biomasę. Na to wszystko można otrzymać rządową dotację. Spalanie biomasy daje nie tylko prąd, ale również ciepło – zaznacza Radomir Gono.

Waldemar Czaja, wójt gminy Zębowice, jest zadowolony z tego, że z oferty studiów skorzystały z jego urzędu dwie osoby. – Ta wiedza jest przeogromna, należy ją teraz dobrze wykorzystać. Nasi mieszkańcy widzą, że warto podejmować działania związane z ochroną środowiska. Obecnie pojawiają się ogromne obawy związane z wzrostem kosztów niektórych alternatywnych źródeł np. gazu. Najważniejsza jest indywidualna rozmowa i analiza tego co będzie najbardziej korzystne – mówi Waldemar Czaja.

W trakcie studiów każdy z przedstawicieli samorządów otrzymał m.in. niezbędny sprzęt usprawniający pracę: laptopy, urządzenia pomiarowe, sprzęt pomagający w prowadzeniu konsultacji. Teraz pracownicy wyposażeni w wiedzę i sprzęt będą spotykać się z mieszkańcami, będą pomagać w optymalizacji doboru rodzaju i mocy źródła ciepła oraz modernizacji energetycznej budynku. Aby zdobyć takie dane, budynki będą skanowane kamerą termowizyjną. Specjaliści będą też prowadzić spotkania w zakresie edukacji mieszkańców.

Biorąca udział w studiach Lucyna Rak, koordynator z gminy Głubczyce, przekonana jest, że wiele osób zdecyduje się na zmianę źródeł ciepła. – Najważniejsze jest poznanie potrzeb i możliwości finansowej. Dopiero po audycie domu możemy doradzić, czy będzie lepsza pompa ciepła, czy wymiana pieca na ten wyższej kategorii. Wszystkie te elementy musimy dostosować do zasobności portfela. Zdaję sobie sprawę z elastyczności. W oczach osób, które do nas przychodzą, jest duże zaufanie. W trakcie rozmów należy skupić się np. na ekologii, oszczędności, wygodzie. Dla każdego inny argument będzie przekonywujący. Musimy znaleźć „złoty środek” – mówi Lucyna Rak.

PW

 

Udostępnij wpis:

Nasze serwisy